Forum Forum Namiestnictwa Harcerskiego Hufca Rodło Strona Główna Forum Namiestnictwa Harcerskiego Hufca Rodło

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czemu przyboczni nie mówią??
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Namiestnictwa Harcerskiego Hufca Rodło Strona Główna -> Dyskusje namiestnictwa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mysio




Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jarotowo City

PostWysłany: Śro 20:21, 04 Paź 2006    Temat postu: Czemu przyboczni nie mówią??

Temat dosyć dziwny ale prawdziwy

Na forum hufca nie mozna takich rzeczy pisać więc tu napisze:

Czemu przyboczni nic nie mówią na zbiórkach drużynowych?

Skoro nie ma drużynowego to drużyne reprezentuje przyboczny więc siłą rzeczy powinien on mieć jakieś zdanie...


Moja toeria jest taka, że przyboczni się boją bo nie są jeszcze drużynowymi(bo to w końcu zbiórka drużynowych).

Jakie jest wasze zdanie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iguanka
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:23, 04 Paź 2006    Temat postu: Re: Czemu przyboczni nie mówią??

Wydaje mi się, że po części tak jest, że przyboczni zadją sie być "przerażeni" dyskusją w gronie druzynowych. Z drugiej strony- moje zdanie jest takie :
osoba mająca funkcję niższa, będąca przybocznym, nie czuje sie kimś wyjatkowym na forum hufca. Nie czuje że może sie wypowiedzieć a tym bardziej że jej zdanie coś znaczy. Czemu tak jest? O to musimy zapytać chyba sami siebie, posłuchac jak sie wyrażamy, zachowujemy i czy nasze/wasze zachowanie nie ma wpływu na ich "nieśmiałość". Bo nawet hipotetycznie- gdyby sie przyboczny wypowiedział czy jego zdanie byłoby tak samo "szanowane" jak zdanie druzynowego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milenka




Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 103 ODHiHS "Salmatis"

PostWysłany: Śro 22:19, 04 Paź 2006    Temat postu:

Pamiętam jak Mysiek tłuamczył mi kiedyś dawno dawno temu na gg że jestem za młoda żeby pewne rzeczy zrozumieć, za mało wiem i za mało mam doświadczenia itd. I dziwisz się że każdy niższy funkcją 'boi się' wypowiedzieć co sądzi na jakiś temat, skoro zazwyczaj jest tak odbierany przez innych? Często ludzie nie zdają sobie sprawy z tego że tak właśnie traktują ludzi, robią to podświadomie. Znam też takich którzy ludzi oceniają po sznurkach. Jakby nie patrzeć, przyklejamy ludziom zbyt często różne etykietki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mysio




Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jarotowo City

PostWysłany: Czw 8:27, 05 Paź 2006    Temat postu:

No ok Milena... Ale ty mówisz i jesteś tylko wyjątkiem potwierdzającym regułe.


Duzo innych przybocznych się pojawia i oni nic nie mówiąjedynie jak jest jakieś głosowanie to podnoszą ręke(albo i nie).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marzanna




Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:00, 05 Paź 2006    Temat postu:

a jak czasami coś powiedzieć skoro my tak głośno krzyczymy, wyrażamy swoje zdanie, że osoba mniej przebojowa, nie czująca się pewnie - po prostu przez to się nie przebije!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iguanka
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:27, 05 Paź 2006    Temat postu:

Wydaje mi sie że nie chodzi o to że druzynowi "krzyczą", ale o wewnętrzne samopoczucie przybocznych. Ktos im daje do zrozumienia: "nie ejstes jeszcze druzynowym, wiec nie mam o czym z Toba rozmawiac". Nie koneicznie musi to byc powiedziane wprost. Moze byc przekazane za pomoca gestow, mimiki, tonu odpowiedzi na przypadkowe pytania..
Trudno jest mi sie wypowiedziec, nigdy nie bylam przyboczną i nigdy tez, bedąc nawet zastepowa nie czulam sie "gorsza" od osob majacych funkcje.
Harcezr musi wiedziec, ile znaczy, znac wartosc swojej wiedzy i dostrzegac to, ze jest potrzebny.
Problemem jest to, ze czesto druzynowym wydaje sie, że mając sznurek sa już ponadprzecietni, niesamowici, wielkie gwiazdy supernowe.
Niestety to nie tak. Bo sztuką jest, zawsze nosic w kieszeni na piersi swoj szary sznur i pamiętac od czego sie zaczynało i kim się było.

Piszac o druzynowych, oczywiscie nie mialam zamiaru nikogo urazic- to co napisalam to moje zdanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milenka




Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 103 ODHiHS "Salmatis"

PostWysłany: Czw 17:11, 05 Paź 2006    Temat postu:

Może nie krzyczą dosłownie ale krzyczą swoją osobą. Cięzko to opisać. No ale racja w tym jest, przyboczny czuje się gorszy wśród drużynowych, zwłaszcza gdy jest jedyną osobą z niższą funkcją w gronie drużynowych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mysio




Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jarotowo City

PostWysłany: Czw 19:27, 05 Paź 2006    Temat postu:

Tu się z tobą Milenka nie zgodze.

Na pierwszej zbiórce drużynowych w tym roku harcerskim były 24 osoby z czego conajmniej 8 nie było druzynowymi.

Więc nie była to jedna osoba tylko w tym wypadu 8.


Najlepszym przykładem poparcia moich słów będzie Elektryk...człowiek którego wszyscy znają.
On nic nie mówi i tylko pisze(dla Korby). Dla mnie równie dobrze mozna by zrobić protokół ze zbiórki i wysłać do wszystkich drużynowych zamiast wysyłac przybocznego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milenka




Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 103 ODHiHS "Salmatis"

PostWysłany: Czw 19:58, 05 Paź 2006    Temat postu:

Racja. No ale jakby nie było 2/3 obecnych to byli drużynowi. Często też jest tak, że przyboczny nie czuje się upoważniony za odzywanie się w imię drużynowego, bo palnie coś niepotrzebnego, alebo coś glupiego. Pozatym przyboczny w większości przypadków jest młodszy stażem niż drużynowy a co za tym idzie - mniej doświadczony. I tu znowu pojawia się kwestia żeby nie palnąć czegoś głupiego. Trzecia kwestia: większość drużynowych dobrze się zna (przynajmniej ci którzy drużynowymi są już jakiś czas). Przychodzi taki przyboczny, który nie zna wszystkich a już na pewno nie wszystkich osobiście. I znowu czuje się nieswojo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iguanka
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:44, 06 Paź 2006    Temat postu:

Milenka- przyboczny musi znac swoja wartosc. I nie koneicznie to ze jest mlodszy stazem znaczy ze nie ma nic do powiedzenia. Ponadto, nie trzeba znac wszystkich druzynowych aby robic to co do ciebie nalezy, aby wycvhodzic ze swoimi pomyslami, dzialacm, stac sie sobą i czuc sie kims niezwyklym, osoba szanowana i znaczacą. Do tegow szystkiego potrzebne sa dobre chceci-zarowno chceci przybocznego do dzialania, i przezwyciezenia wlasnych slabosci jak i druzyowych-abyz aakceptowali ze nie sa "supernowymi" i wszystkowiedzacymi. Wina lezy pos rodku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mysio




Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jarotowo City

PostWysłany: Sob 0:20, 07 Paź 2006    Temat postu:

Mhmy...


Winisz druzynowych za to że przyboczni nie mówią?

Wiesz co powiedzieli by mi ludzie w takim momencie(gdybym był przybocznym)??

Uwaga cytuje, bo ja się tego zwrotu brzydze:
Ty możesz to zmienić.


Choć prawda jest taka że ty tego nie zmienisz, choćbyś nie wiem jakbyś się miała starać.

I tu się musze zgodzić z Iguanką... niestety prawda leży pośrodku, czyli i winni sa drużynowi i przyboczni. Choć chyba więcej jest winy w przyboczych i w ich psychice.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iguanka
Administrator



Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:02, 07 Paź 2006    Temat postu:

A ja sie nie zgadzam- wiecej winy nie lezy w przybocznych i "ich psychice". Czy według ciebie większość przybocznych jest osobami chorobliwie niesmiałymi, nie majacym zdania które chcą przekazać? Jeśli wina juz lezy bardziej po ktorejś stronie, to druzynowych. Nie chce krytykowac druzynowych, sama nią jestem:) Ale to osoba "wyzsza funkcja" ponosi wieksza wine, wlasnie dlatego ze ma ta funkcje, czyli zakladamy ze ma dłuzszy staz i zakladamy ze jest osoba starsza, odpowiedzialna- osobą ktora dostrzega problemy- w tym także "nie mówiących przybocznych".
Przyboczny moze to zmienic? Sam? Oczywiscie ze nie moze. Ale grupa druzynowych rozmawiających o tym na forum z przybocznymi juz moze;)SmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milenka




Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 103 ODHiHS "Salmatis"

PostWysłany: Sob 17:16, 07 Paź 2006    Temat postu:

To już chyba kwestia każdego drużynowego czy przygotuje odpowiednio swojego przybocznego, odpowiednio go ośmieli i zachęci, żeby zabierał głos. Bardzo często drużynowi nie zwracają nawet na to uwagi. Można więc jakoś zmotywować drużynowych, żeby przykładali do tego większą uwagę. Trzeba o tym mówić na forum hufca albo drużynowych, nie tylko pionu harcerskiego ale i wszystkich.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beti




Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 33 OWDH "Achates"

PostWysłany: Pon 10:57, 09 Paź 2006    Temat postu:

Moim zdaniem to cos tu jeste nie tak. Nie wiem za bardzo o co poszedl problem, tzn wiem ma sie rozumiec o to ze przyboczni czuja sie nienajlepiej w gronie druzynowych, gdy musza isc na zbiorke druzynowych. No rzecz jest moim zdaniem banalna. Ja nie bylam nigdy przyboczna, podobnie jak Iguanka, ale moim zdaniem nie jest to wina druzynowego, ze przyboczny jest niesmialy, chociaz moze po czesci tak. Dlatego ze to my decydujemy o tym kogo mianujemy przybocznym- bo jak zapewne wszystkim wiadomo przyboczny to nastepca druzynowego. Czyli powinnismy wybrac osobe otwarta, pewna siebie itd itp. A ze taka osoba nie czuje sie pewnie i nie siadzie na pierwszej zbiorce druzynowych i nie bedzie tak jak inni sie wypowiadala- to rzecz normalna. I to moim zdaniem nie jest to kwestia sznura tylko obycia sie z sytuacja. Ja jak poszlam na moja pierwsza zbiorke to tez siedzialam i sluchalam, wolalam nic nie palnac i takie tam. Teraz praca w gronie tych ludzi jest normalna i wypowiadanie sie jest latwiejsze zarowno jak podejmowanie decyzji. A jesli chodzi o doswiadczenie to chyba jasne ze druzynowy jest bardziej doswiadczony od swojej druzyny? Ze ma jej cos do przekazania, ze wie powiedzmy "wiecej"- mowie tu oczywiscie o druzynie harcerskiej. No bo popatrzcie na to tak- gdyby to przyboczny byl bardziej obyty, doswiadczony, pojawialaby sie na wszystkich zbiorkach, podejmowal decyzje, itd itp to po co bylby druzynowy? Chyba zupelnie zbedny.

Zdarzaja sie oczywiscie osoby zupelnie niesmiale, bo rozni sa ludzie. Ale pamietajmy o tym ze to my decydujemy o tym kto jaka funkcje ma w naszej druzynie. Nalezy dobierac sobie kadre w taki sposob zeby moc na niej polegac, i zeby w pewnych przypadkach przyboczny umial cos zalatwic. Ale to nie przychodzi od tak- pstrykniecie palcami. To wszystko kwestia obycia, jak na moj gust. Poza tym znam to z autopsji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mysio




Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jarotowo City

PostWysłany: Czw 13:31, 14 Gru 2006    Temat postu:

Beti napisał:
Dlatego ze to my decydujemy o tym kogo mianujemy przybocznym- bo jak zapewne wszystkim wiadomo przyboczny to nastepca druzynowego.



z tym zdaniem musze się nie zgodzić,

znane mi jest conajmniej kilka przypadków kiedy przyboczny nie jest zastępcą drużynowego:)


NA kursie uczyli mnie, że przyboczny to przedewszystkim pomocnik drużynowego...



Jeżeli wysyłamy takiego przybocznego na zbiórke druzynowych to powinien on zabrać głos, bo reprezentuje nie siebie, tylko swoją druzyne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Namiestnictwa Harcerskiego Hufca Rodło Strona Główna -> Dyskusje namiestnictwa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin